Pęczelice - moje życie. Wspomnienia.
Sad czereśniowy w pełnym rozkwicie. Miejsce potocznie nazywane Skałami. Tu autor chował się przed Niemcami w czasie wojny.

Pęczelice – moje życie. Wspomnienia.

Pęczelice to cudowna wieś – tak mawiał mój siostrzeniec Waldemar Oleszczak, artysta plastyk uznany i ceniony w środowisku artystów w województwie świętokrzyskim oraz łódzkim. Mój ojciec mógł być farmerem w Kanadzie, mieszczuchem w Polsce, a wrócił do biednych Pęczelic.

I ja mogłem wybrać inaczej. Ale kiedy byłem na poligonach: żagańskim, wędrzyńskim, drawskim; kiedy zasypiałem pod sosną, to w snach widziałem kolorowe wstęgi pęczelickich pól i przyrzekłem sobie, że kiedy będę emerytem to na pewno zamieszkam w Pęczelicach.

Zastanawiałem się wtedy, co w tym jest, że człowiek stale myśli o miejscu urodzenia. Do dziś nie wiem, dlaczego? Ale wiem na pewno, że Pęczelice to moja mała ojczyzna.

Scroll to Top